The Dandy Warhols: „Live at The Wonder” / „Live Sonic Disruption”

The Dandy Warhols dawno już przestali być zespołem mainstreamowym. Niewiele osób kojarzy ich dzisiaj z megaprzebojowym albumem „Thirteen Tales From Urban Bohemia”, z którego pochodzi nie mniej przebojowy singel „Bohemian Like You”. Tymczasem grupa nadal pozostaje aktywna, wydając z zadziwiającą konsekwencją co kilka lat albumy studyjne. Co ciekawe, dopiero niedawno Dandysi zasilili oficjalną dyskografię dwoma płytami koncertowymi. W końcu, chciałoby się powiedzieć, choć na tym polu zespół nadal ma jeszcze coś do nadrobienia.

Wydany w 2014 roku album zatytułowany „Thirteen Tales From Urban Bohemia – Live at The Wonder” zawiera materiał zarejestrowany 20 czerwca 2013 roku w Portland, rodzinnym mieście zespołu. The Dandy Warhols byli wówczas w rocznicowej trasie, podczas której wykonywali w całości repertuar z płyty „Thirteen Tales From Urban Bohemia”. Aranżacje nie zostały naruszone w drastyczny sposób. Obyło się również bez kombinacji z kolejnością utworów. Można wręcz odnieść wrażenie, że jedynym celem przyświecającym Dandysom było wydanie po raz wtóry znanego materiału w oderwaniu od wytwórni, której przysługują prawa autorskie do rejestracji studyjnej nagrań, które pierwotnie ukazały się w 2000 roku.

Podniebienia miłośników płyt koncertowych zostały niestety tylko podrażnione. Wersja CD albumu zawiera wyłącznie utwory z „Thirteen Tales From Urban Bohemia”. I chociaż podwójny album winylowy został wzbogacony o dwa nagrania, „Genius” i „Pete International Airport/Boys Better”, dające prawie 16 dodatkowych minut muzyki, to źle się stało, że płyta nie zawiera rejestracji całego koncertu. O tym, jak mógłby wyglądać taki album przekonać się można oglądając występ nakręcony dzień wcześniej w tym samym miejscu.

Nieco inaczej jest w przypadku wydanego w połowie ubiegłego roku albumu koncertowego zatytułowanego „Live Sonic Disruption”. Trudno ustalić, czy znalazł się na nim kompletny set z 15 lutego 2017 roku. Za tym, że możemy mieć do czynienia z krótkim, ale jednak całym koncertem, przemawiać może fakt, że The Dandy Warhols występowali w Szwajcarii w ramach Festival Antigel. Z drugiej strony, występ w ramach genewskiego festiwalu wcale nie wykluczał przecież pełnowymiarowego koncertu, a ten, jak przekonałem się o tym dwa tygodnie poóźniej w Berlinie, trwał na trasie promującej „Distortland” około dwóch godzin. Tak, czy inaczej, „Live Sonic Disruption” znacznie odbiega repertuarem od „Live at The Wonder” i słucha się go dużo lepiej. Nie zabrakło, rzecz jasna, utworów z trzeciego albumu studyjnego, ale wzbogacone one zostały o przekrojowy materiał, którego granice wyznaczają druga płyta zespołu i ostatni utwór wypuszczony do sieci („Thick Girls Knock Me Out (Richard Starkey)”).

The Dandy Warhols świetnie poczynają sobie na obszarze psychodelicznego rocka. Otwierający album utwór „Be-In”, mimo że ponad siedmiominutowy, nie jest rekordowy pod względem długości. Brent DeBoer w leniwy sposób nabijający rytm, Zia McCabe tworząca klawiszowe tło i zabierający słuchacza w podróż po gitarowym kosmosie Peter Holmström w utworach w rodzaju „I Love You”, czy „Holding Me Up”, potrafią zahipnotyzować. Nad całością czuwa Courtney Taylor-Taylor, mózg i siła napędowa zespołu, którego śpiew wywołuje narkotyczne efekty, ale potrafi też być zmysłowy i kojący („S.T.Y.G.G.O.”). Na przeciwległym do psychodelicznej jazdy biegunie The Dandy Warhols prezentują swe piosenkowe oblicze, bo jak inaczej, jak nie piosenką właśnie, nazwać „Killing Me”. Przyjemność słuchania Dandysów wzmaga taneczny charakter utworów, który nie razi swoją nachalnością, a jest swego rodzaju przekazem podprogowym. Sąsiadujące ze sobą na płycie dwa największe przeboje The Dandy Warhols, „Used To Be Friends” i „Bohemian Like You”, mimo utraty części dynamiki, jaką miały oryginały, wypadają zadziwiająco atrakcyjnie. Jedynym muzycznym mankamentem albumu jest pozbawienie „Godless” brzmienia trąbki. Miałem szczęście słyszeć ten utwór na żywo z gościnnym udziałem trębacza i w tej wersji jest on prawdziwym rockowym arcydziełem. Kto nie wierzy, tego odsyłam do „Thirteen Tales From Urban Bohemia – Live at The Wonder”.

Materiał z „Live Sonic Disruption” w połowie 2017 roku został udostępniony wyłącznie w formie plików, za ściągnięcie których nabywca płacił zadeklarowaną przez siebie kwotę, nie mniejszą niż 10 $, co po obciążeniu podatkiem VAT ostatecznie dawało 12,30 $. Pod koniec stycznia na internetowej stronie zespołu pojawiła się natomiast informacja, że album ukazał się na podwójnym złotym winylu. Płyta nie jest dostępna w szerokiej dystrybucji, ale wyłącznie w sklepie internetowym, do którego bez problemu znajdziecie drogę ze strony zespołu.