Zaczynając pisać o muzyce obiecałem sobie, że zanim wypowiem się na temat płyty, będę jej słuchał wielokrotnie. Całe szczęście, że deklarację tę złożyłem wyłącznie przed lustrem, bo mogę jej nie przestrzegać. Mogę także wprowadzić do przyjętej zasady drastyczne zmiany albo rozszerzać w nieskończoność listę wyjątków. Problem w tym, że nie chcę tego robić, ale już…