Kilka dni po koncercie Guns N’Roses w Gdańsku, na który nawet przez moment nie zamierzałem się wybrać, w jednym z lokali gastronomicznych w moim rodzinnym mieście zostałem zagadnięty przez fana formacji, który podekscytowany opowiadał o tym, jak wiele straciłem nie jadąc do Trójmiasta. Nie wdawałem się w dyskusję, bo co miałem powiedzieć, że nie bawi…