Wiem, wiem, to płyta z września zeszłego roku. Od premiery minął już okres, po którym zwykłem płytę określać mianem ostatniej, a nie najnowszej, w dorobku artysty. Przyczyny mego opóźnienia są dwie. Po pierwsze, premiera „Anthems for Doomed Youth” umknęła mi, a raczej, mając o niej pełną wiedzę, zwyczajnie ją zignorowałem. The Libertines wcześniej nie słuchałem…