Początek mojego obcowania z muzyką przypada na lata 80. ubiegłego wieku. Brzmi przerażająco, niczym wstęp do podręcznika historii, ale chyba z namiastką historii mamy tu do czynienia. Spoglądając wstecz dostrzegam postęp techniczny, którego byłem świadkiem i uczestnikiem, a raczej użytkownikiem, bo przecież w życiu niczego nawet nie przylutowałem. To, co dziś jest w powszechnym użyciu,…