GRUNGE IS DEAD! Wiadomo. Śmierć gatunku obwieszczono, mniej lub bardziej słusznie, wraz z odejściem Kurta Cobaina. Nie jest jednak tak, że u artystów wywodzących się ze sceny północno-zachodniego krańca Stanów Zjednoczonych nic się nie dzieje. Wypadnięcie z głównego nurtu przetrwali, i mają się zadziwiająco dobrze, muzycy Pearl Jam, po latach przerwy odrodzili się Soundgarden, a…