Bootleg Top 20 / Kwiecień 2021

No i kwiecień za nami. Ukazał się nowy album Grety Van Fleet, nadziei i przyszłości rocka. Tak wstrząsnął światem muzyki, że wylądował na 7. miejscu listy Billboardu. Fantastyczne osiągnięcie, zespołowi nie udało się nawet wyprzedzić mających premierę w tym samym tygodniu albumów Erica Churcha i Young Thug, nie mówiąc o osłabionych nieco, bo przebywających już chwilę w zestawieniu, płytach Justina Bibera, Taylor Swift, Morgana Wallena i Roda Wave’a. Naprawdę nie odbieram muzykom Grety prawa do wyrażania siebie poprzez muzykę, jedynie apeluję o zaprzestanie dmuchania w ten balon, żeby nie pękł kiedyś, jak bańka na rynku nieruchomości kupowanych na kredyt. W wywiadzie z zespołem zamieszczonym w ostatnim numerze Teraz Rocka pada pytanie „Jak dziadkowie odbierają wasz sukces?”. Serio? Pomijając już to, czy czytelników to obchodzi, wyobrażacie sobie, by Roberta Planta po wydaniu „II” Led Zeppelin ktoś o to zapytał? A może Jim Morrison twierdząc, że jego rodzice nie żyją przeczuwał pismo nosem? W tym samym numerze miesięcznika „The Battle At Garden’s Gate” oceniona została czteroma gwiazdkami, a recenzję kończy zdanie „Trzeba tylko podejść bez uprzedzeń”. To oczywiście kod, który każdy fan rocka odczyta bez trudu, a oznacza, mniej więcej, tyle, żeby słuchając zapomnieć o wszystkim, czego słuchaliście dotychczas. Swoją drogą, gdyby Greta Van Fleet okazała się Milli Vanilli XXI w., to byłby naprawdę niezły ubaw.

Nowy album, zatytułowany „Surrounded By Times”, wydał Tom Jones. Wokalista w zeszłym roku skończył 80 lat, mógłby już nic nie robić. Płyta wypełniona jest cudzymi kompozycjami, wśród których znajdują się utwory Boba Dylana („One More Cup of Coffee”), czy The Waterboys („This Is the Sea”). Pomijając jednak autorstwo oryginałów, naprawdę trudno nie ulec urokowi „Talking Reality Television Blues” i „Lazarus Man”. Pierwszy trwa prawie 7, drugi ponad 9 minut, a cała płyta jest wyśmienitym tłem do wieczoru przy lampce wina, gdy nie musicie już chronić regału z winylami przed dziećmi.

W kwietniu ukazała się koncertowa płyta Motörhead „Live In Berlin”. Występ zarejestrowano w 2012 roku. W głosie Lemmy’ego słychać już zmęczenie, a i długość koncertu mówi za siebie. Mimo to, żałuję, że nie pojechałem do stolicy Niemiec, by usłyszeć na żywo „Ace Of Spades”. Dziś pozostaje płyta i zapis wideo, który może uprzyjemnić oczekiwanie na start odmrażającej się branży koncertowej. Pierwsze miejsce w podsumowaniu miesiąca zajął koncertowy album The Black Crowes, będący częścią rocznicowej reedycji „Shake Your Money Maker”. Nie pozostaje nic innego, jak uczynić tę płytę bohaterką kolejnego wpisu. A jeśli chodzi o nagrania z udziałem publiczności, to w kwietniu sięgnąłem po jeden z najbardziej cenionych albumów koncertowych lat 70., „Frampton Comes Alive!”. W swoim otoczeniu nie mam nikogo, kto zna tę płytę. Posłuchajcie utworu, który wrzuciłem do playlisty! Komentarz zbyteczny. A, byłbym zapomniał, wśród wykonanych na żywo przez Petera Framptona utworów znajduje się „Baby, I Love Your Way”, który w rytmie reggae w 1994 roku przypomniał zespół Big Mountain.

Uwielbiam historie z muzycznego Archiwum X, zaginione płyty, zgubione taśmy demo, nagrane, ale niewydane albumy. Tym razem w ręce wpadł mi w ręce krążek The Bolshoi, grupy mającej swoje pięć minut w latach 80., wpisującej się w nurt new wave. I chociaż można zarzucić zespołowi wtórność, to trudno odmówić uroku płycie zatytułowanej „Friends”. Niestety, kariera grupy po wydaniu płyty stopniowo załamywała się, doprowadzając do tego, że płyta „Country Life” przeleżała wiele lat na półkach. Ukazała się dopiero w boksie podsumowującym karierę zespołu wydanym nakładem Beggars Banquet w 2015 roku. Wydawnictwo to tym bardziej atrakcyjne, że ceną przewyższa nieznacznie pojedynczą płytę CD. Słuchając wykopanych nagrań z perspektywy już prawie 40. lat, jakie upłynęły od ich zarejestrowania, zwraca uwagę „Boy From The Nursery World”, który można dziś odczytywać jako zapowiedź pojawienia się wykonawców w rodzaju Jesus Jones, czy E.M.F. Fantastycznie prezentuje się „Everything Is Done For You Today”, pod warunkiem uznania gilmourowej gitary za atut. Pod powierzchnią „Under The Shed” coś się kryje, ale do uroku „Sunday Morning” kompozycji jednak daleko. Gdyby materiał z „Country Life ukazał się pod koniec lat 80. nie odmienił by w żaden sposób losów grupy, o tyle więc można odetchnąć z ulgą.

Na koniec kilka słów o nowej płycie The Offspring. Od poprzedniego wydawnictwa kalifornijskich punków minęło prawie dziesięć lat i, doprawdy, nic by się nie stało, gdyby „Let The Bad Times Roll” nigdy się nie ukazała. Odnoszę wrażenie, że od wydania albumu „Americana” zespół wciąż próbuje nagrać kolejny przebój na miarę „Pretty Fly (For A White Guy)”. To się oczywiście nie może udać, choćby dlatego, że efekt zaskoczenia można wywołać tylko raz. Nie miałem wielkich nadziei, zadowoliłbym się po prostu dziesięcioma punkowymi wymiataczami, które po zamknięciu oczu przeniosłyby mnie na plażę w okolicach Los Angeles, tymczasem, zamykam oczy i teleportuję się do szkolnej stołówki w czasach pandemii, gdzie pod szafką z garnkami leży stary kotlet. Jedyny numer, który na chwilę wzbudził moje zainteresowanie to „Hassan Chop”, ale, niemal natychmiast, na ziemię sprowadził mnie „Gone Away”. Tak, tak, przeróbka własnego utworu, pochodzącego z niedocenionego albumu „Ixnay On The Hombre”. W nowym wydaniu kawałek ucieleśnia w sobie wszystko to, za co można było nie cierpieć Linkin Park. Dobrze, że nowy album The Offspring trwa tylko 33 minuty, bo chcąc samemu wyrobić sobie zdanie na jego temat, nie stracicie zbyt wiele czasu.

No dobrze, na koniec, jak zwykle, zestawienie najczęściej słuchanych płyt w kwietniu i playlista.

1. The Black Crowes „Live In Atlanta 1990” (2021)
2. Tom Petty and The Heartbreakers „Into The Great Wide Open”
3. Bruce Springsteen „Human Touch”
4. The Jaded Hearts Club „Live at The 100 Club”
5. The Bolshoi „Country Life”
6. Teenage Fanclub „Bandwagonesque”
7. Toto „IV”
8. Fleetwood Mac „Tango In The Night”
9. Tom Petty and The Heartbreakers „Southern Accents”
10. Motorhead „Live In Berlin” (2021)
11. Peter Frampton „Comes Alive!”
12. Mercury Rev „Yerself Is Steam”
13. The Jaded Hearts Club „You’ve Always Been Here”
14. AC/DC „The Razors Edge”
15. Royal Blood „Typhoons” (2021)
16. Crowded House „Woodface”
17. U2 „The Virtual Road”
18. Bryan Adams „Waking Up The Neighbours”
19. AC/DC „Dirty Deeds Done Dirt Cheap”
20. AC/DC „Let There Be Rock”

= =

22. Tom Jones „Surrounded By Times” (2021)

56. Glasvegas „Godspeed” (2021)

76. Greta Van Fleet „The Battle at Garden’s Gate” (2021)