Bootleg Top 20 / lipiec 2023

Lato. Wakacje. Nic się nie chce. Będzie krótko.

Queens Of The Stone Age, po wielokrotnym już przesłuchaniu, jednak wypada słabiej, niż na dwóch poprzednich płytach. Słabiej nie znaczy źle, bo to wciąż absolutny top rockowego grania. Słuchając, z początku nie do końca dopuszczałem do siebie skojarzenie smyczków z Electric Light Orchestra, ale teraz nie mam już wątpliwości.

Bracia Gallagherowie wciąż osobno. Liam założył i, z powodzeniem, prowadzi muzeum Oasis. Wydał płytę zarejestrowaną na żywo, dokumentującą ubiegłoroczne koncerty w Knebworth. Szkoda, że płyta nie zawiera pełnej setlisty, szkoda, że połowę utworów stanowią kompozycje Oasis. W tym drugim przypadku szkoda, bo Liam naprawdę świetnie sobie radzi. I głos ma zdecydowanie lepszy od brata, bardziej zadziorny, rockowy. Na chwilę odkładając przepychanki między braćmi, o komentarz do występów Liama w Knebworth pokusił się jakiś czas temu Robbie Williams. Na wieść o tym, że Liam wystąpił w legendarnym miejscu dwukrotnie, były wokalista Take That stwierdził, że gdyby sprzedawał tak tanio bilety, to zgromadził by równie liczną publiczność. Aż żal, że Robbie nie jest trzecim bratem Gallagherem. Wracając do Noela, ten nagrał piękną płytę, przesyconą miłością do The Beatles, z lennonowskim „Mind Games” wśród bonusów na dodatkowym dysku.

Pod koniec lipca ukazała się niespodziewanie płyta Brad. Poprzedni album ukazał się jedenaście lat temu. Szmat czasu. Niestety, premiery „In The Moment That You’re Born” nie dożył wokalista Regan Hagar. Zmarł w czasie pandemii. Żal, bo tak rozdzierająco emocjonalnie śpiewających wokalistów jest niewielu. Jestem pewien, że dla wszystkich zainfekowanych na początku lat 90. grunge’em, to może być płyta roku.

Eric Clapton, wirtuoz gitary, Slowhand, facet, który przyjął nie mniej narkotyków i alkoholu od Stones’ów, a przestraszył się dopiero szczepionki na covid. Czterdzieści siedem utworów, w wersjach koncertowych, podzielonych na części: rockową, bluesową i z orkiestrą. Całość zarejestrowana podczas koncertów, które gitarzysta dał w Royal Albert Hall w Londynie, w latach 1990 – 1991. Fantastyczny zestaw dla fanów Claptona, tych którzy lubią sięgnąć po jego muzykę od czasu do czasu, a także tych, którzy chcieliby Claptona dopiero poznać. Łączenie muzyki rockowej z orkiestrą uważam za zło absolutne, ale od każdej reguły są wyjątki. Posłuchajcie „Can’t Find My Way Home” Steve’a Winwooda w wykonaniu Claptona (dziewiąty utwór od końca w tym opasłym zestawie). Muzyczne niebo.

1. Eric Clapton „The Definitive 24 Nights (Live)” (2023)
2. Dave Matthews Band „Walk Around The Moon” (2023)
3. Queens Of The Stone Age „In Times New Roman…” (2023)
4. Foo Fighters „But Here We Are” (2023)
5. Blur „The Ballad Of Darren” (2023)
6. Noel Gallagher’s High Flying Birds „Council Skies” (2023)
7. Rival Sons „Darkfighter” (2023)
8. Simply Red „Time” (2023)
9. Gorillaz „Cracker Island” (2023)
10. PJ Harvey „I Inside The Old Year Dying” (2023)
11. Garbage „Witness To Your Love” (2023)

12. MC Solaar „Geopoetique”
13. U2 „Songs Of Surrender” (2023)
14. Tina Turner „Live In Europe”
15. Soundtrack „Cruella”
16. Depeche Mode „Memento Mori” (2023)
17. George Michael „Faith”
18. Gaz Coombes „Turn The Car Around” (2023)
19. Morcheeba „Blackest Blue”
20. Brad „In The Moment That You’re Born” (2023)

= = = =

21. Deaf Charlie „Catastrophic Metamorphic” (2023)
22. Metallica „72 Seasons” (2023)